Bartek Bogusz
13 marca 2022
Podczas pracy od razu doceniłem brak kabla, przedtem używałem jedynie frezarek sieciowych, w których trzeba zwracać szczególną uwagę, by frez nie przeciął kabla. Kolejną zaskakującą dla mnie rzeczą jest moc tego urządzenia. W moim odczuciu, przy pracy z w pełni naładowanym akumulatorem radziła sobie lepiej, niż podobna, przewodowa konstrukcja innej firmy.
Po wyłączeniu frezarki uruchamia się hamulec, by jak najszybciej zatrzymać frez i powiem szczerze, że działa on znakomicie. Frez zatrzymuje się niemal od razu, przy czym wywołuje lekkie szarpnięcie narzędzia.
Razem z frezarką otrzymałem dwie przystawki, jedna z nich zamienia tego czerwonego potworka w typową krawędziówkę, natomiast druga w pełni funkcjonalną frezarkę górnowrzecionową z płynną regulacją głębokości skrawania. Do każdej z przystawek dostępne są adaptery do odsysania, pierścienie kopiujące jak i prowadnice wzdłużne.
Płynnie regulowana prędkość obrotowa od 10 000 obr/min do 31 000 obr/min
Bezszczotkowy silnik POWERSTATE™
Zasilanie akumulatorami 18v z serii M18
Dwie diody LED doświetlające obrabiany materiał
Możliwość stosowania frezów o trzpieniu 8 i 6mm
Szczerze mówiąc, na początku byłem sceptycznie nastawiony do bezprzewodowych frezarek, jednak Milwaukee FTR8 zmieniło moje zdanie. Podczas pracy nie odczuwałem braku mocy, ba miałem nawet wrażenie, że jest nawet mocniejsza od moich małych, sieciowych frezarek. Komfort pracy jest naprawdę na wysokim poziomie. Przyznam się, że od teraz moją ulubioną czynnością podczas wykonywania mebli jest właśnie zaokrąglanie krawędzi. Tą maszynką robi się to po prostu obłędnie!
Jeśli jesteś profesjonalistą i szukasz dość wielofunkcyjnej, niedużej frezarki akumulatorowej z pewnością propozycja marki Milwaukee będzie strzałem w dziesiątkę.