Testujemy

Pneumatyczny klucz udarowy Proline 66471

W życiu mechanika amatora wcześniej czy później przychodzi czas, że przydałby się klucz udarowy. Więc mechanik amator idzie do pewnej znanej sieci marketów i kupuje taki klucz „na baterie”. Odkręci sobie koła ale jak przyjdzie do odkręcania czegoś w zawieszeniu to się okazuje ze niestety to za mało. Następnym krokiem jest kupno klucza udarowego pneumatycznego.

Ale nie znając się na tym tak do końca amator kupuje klucz najmocniejszy jaki się da a przez to duży i ciężki, po czym się okazuje że jednak mały kompresor nie daje sobie rady z tym kluczem. Kolejnym etapem jest zatem kupno porządnego kompresora i wtedy okazuje się że na co dzień lepszy będzie jednak mniejszy poręczniejszy klucz udarowy jakim jest Proline 66471.

Wraz z kluczem pojawił się w warsztacie zestaw nasadek udarowych 1/2 cala o numerze 18490 oraz zestaw nasadek do odkręcania kół aluminiowych numer 29080. Wszystko zapakowane w estetyczne tekturowe pudełka. Rozpakowywanie zacząłem od klucza. W pudełku oprócz klucza znalazła się krótka instrukcja oraz szybkozłączka 1/4 . Szybkie wkręcenie szybkozłączki, naolejenie i ruszamy do roboty.

W jednym z moich aut przyszedł czas na wymianę wahacza, łącznika stabilizatora a przy okazji kół. Korzystając z nowych nasadek najpierw odkręcam koła. Wystarczy pierwsza z 3 pozycji regulacji momentu – koła w Volvo dokręcone są momentem 140 Nm. Klucz leży bardzo dobrze w dłoni, jest stosunkowo lekki ( 1.5 kg) i bardzo poręczny. Nasadka 19 w kolorze żółtym ma osłonę plastikową więc nie rysuje otworów felgi mimo że śruby osadzone są dość głęboko. Odkręcenie kół idzie gładko ale z takim zadaniem radzi sobie i akumulatorowy tani klucz choć z większym oporem. Wahacz nie wymieniany przez cały żywot auta to już większe wyzwanie. Tu przydaje się kompaktowy rozmiar (ok 10 cm szerokości) i 3 najmocniejsza pozycja odkręcania ( maksymalny moment 678 Nm). Klucz wraz z nasadkami udarowymi dał radę i z wahaczem i łącznikiem stabilizatora. Nie bez znaczenia jest kompresor w tym wypadku Airpress HL340-90 ale opisywany klucz nie wymaga aż takiej wydajności i zapewne równie skutecznie działałby z mniej wydajnymi kompresorami.

Kilka dni później pojawił się sąsiad z prośbą że chętnie by skorzystał z mojego podnośnika bo musi wyjąć silnik w Hondzie. Nadarzyła się okazja żeby intensywniej potestować nowe nabytki firmy Proline. W ruch poszły nasadki udarowe i klucz. W zasadzie całe zawieszenie, poduszki silnika i skrzyni ogarnęliśmy tym zestawem. Warto wspomnieć że dużym plusem nasadek jest mały rozmiar , stosunkowo cienkie ścianki i mała długość nasadki pozwala „wejść” w miejsca naprawdę ciasne. Nie cierpi na tym trwałość- nie udało się żadnej zniszczyć. Sąsiad podsumował po robocie: „Ale ten klucz to jest wariat”.

Klucz Proline 66471 jest narzędziem dla profesjonalistów. Tym bardziej w rękach miłośników motoryzacji spisuje się naprawdę dobrze. Zalety to kompaktowy rozmiar, waga, dobra ergonomia . Klucz nie wymaga wydajnego kompresora. Zapewne klucz nie odkręci wszystkiego , ale jest poręczny do codziennych zastosowań gdzie nie potrzeba bardzo dużego momentu wyrywającego klucz z rąk. Po okresie intensywnych testów opisywanego klucza wiem, że jest to bardzo porządny sprzęt, który sprawdzi się doskonale w zadaniach do których został zaprojektowany.


Tagi: