Bartek Bogusz
16 października 2021
Po wyjęciu z pudełka miło się zaskoczyłem. Wyrzynarka jest dobrze spasowana, każdy element został starannie wykonany. Obudowa jest zrobiona z dobrej jakości tworzywa, miejsce za które trzymamy narzędzie zostało pokryte przyjemną w dotyku antypoślizgową gumą. Stopa to kawałek grubej blachy- pomimo tego, że to blacha jest naprawdę porządna. Uchwyt narzędzia jest bardzo wygodny, jest wręcz idealnie dopasowana do mojej ręki.
Do tej pory nie miałem przyjemności pracować tak dobrym narzędziem. Podczas pracy nie ma się uczucia, że wyrzynarka chce się wyrwać z naszych rąk. Regulacja prędkości posuwu mamy w spuście. W zależności od tego jak mocno naciśniemy na spust brzeszczot będzie poruszał się szybciej lub wolniej. Pozwala to na bardzo precyzyjne wejście w materiał i pełną kontrolę podczas pracy. Dokładność jest na naprawdę wysokim poziomie. Podczas wchodzenia w łuk kąty są zachowane. Pamiętajmy jednak, że po pewnym czasie każda wyrzynarka traci swoją początkową dokładność.
Wymiana brzeszczotów jest wręcz błyskawiczna. Wystarczy odciągnąć szarą dźwignię, włożyć brzeszczot i gotowe. Niestety po ponownym odciągnięciu dźwigni gdy chcemy zwolnić brzeszczot nie odskakuje on sam, musimy go wyciągnąć sami co bywa kłopotliwe gdy brzeszczot jest gorący. Mocowanie jest standardowym mocowaniem typu T.
Stanley FatMax SFMCS600 jest to świetne narzędzie dla każdego majsterkowicza. Praca jest naprawdę przyjemna i komfortowa. Jeśli więc zastanawiasz się nad jej zakupem gorąco polecam. W systemie narzędzi akumulatorowych Stanley FatMax V20 znajduje się spora gama narzędzi, więc po zakupieniu wyrzynarki i akumulatorów za niewielkie pieniądze możemy dokupować kolejne narzędzia w tym samym systemie akumulatorów nie dokupując kolejnych akumulatorów.